Darmowa dostawa od 300,00 zł

Dodaj produkty podając kody

Dodaj plik CSV
Wpisz kody produktów, które chcesz zbiorczo dodać do koszyka (po przecinku, ze spacją lub od nowej linijki). Powtórzenie wielokrotnie kodu, doda ten towar tyle razy ile razy występuje.

Kuchenne SLOW motion

2021-08-25

O sosach być może jeszcze kiedyś opowiemy Wam coś ciekawego. Tymczasem poświęćmy trochę uwagi czemuś, bez czego ten sos nieco straciłby na swoim znaczeniu. O co chodzi? Ano o to, do czego najczęściej stosujemy sosy. Jak myślicie?

Zastanówcie się przez chwilę i oceńcie sami: chyba niewiele jest takich potraw, co do których mamy pewność, że sos do nich absolutnie nie pasuje, prawda? Mamy sosy do sałatek, niektórzy polewają ziemniaki, jeszcze inni stosują je do wszelakich przekąsek. Są nawet tacy, co jako sosów do frytek używają lodów (serio). Najczęściej jednak, jak nam się przynajmniej zdaje, sosy stosowane są do mięs. I o tych mięsach właśnie dzisiaj słów kilka.

Nie damy rady w tych kilku linijkach objąć całej mięsnej tematyki, nie będziemy się nawet na to porywać (może kiedyś, w obszerniejszej publikacji?...). Dziś bierzemy na tapet mięsa wolnogotowane.

Suche, bez smaku, wiórowate. Młodsi członkowie rodziny otwarcie i bezwstydnie grymaszą, a starszym (mimo napomnień skierowanych pod adresem tych młodszych, że trzeba zjeść obiad, jak chce się dostać deser) tak naprawdę też średnio widzi się wizja wymiecenia talerza do czysta. Znajome? Śmiem twierdzić, że przynajmniej od czasu do czasu na pewno tak. Albo przynajmniej raz czy dwa każdemu z nas „udało się” wymodzić taki obiad.

„Dobra dobra, przygotowanie smacznego mięsa to takie proste nie jest.”. No pewnie, że nie. Trzeba wiedzy i wprawy. Stulecia doświadczeń kucharzy na całym świecie jednak podpowiadają. Tym razem odpowiedzią na problem suchości, bezsmakowości i wiórowatości mięsa jest właśnie wolne gotowanie.

T-Bone Steak z frytkami z batatów i zielonymi warzywami oraz sosem rozmarynowym

Na zdjęciu: T-Bone Steak z frytkami z batatów i zielonymi warzywami oraz sosem rozmarynowym.

Do rzeczy: najpierw czym jest wolne gotowanie, a potem dlaczego jest takie super.

Slow cooking (ang.: wolne gotowanie) to metoda takiej obróbki cieplnej, która zakłada, że potrawa będzie gotować się dłużej, w temperaturze niższej, niż temperatura wrzenia (zazwyczaj jest to 80 – 90 stopni Celsjusza). Efektem takiego gotowania są nie tylko wyraziste kolory i smaki potrawy, ale i to, że – w przeciwieństwie do innych obróbek termicznych, jak duszenie czy smażenie – z naszych potraw nie uciekają witaminy i minerały. Warto dodać, że metodą tą można obrobić nie tylko mięso, ale i warzywa, albo zrobić deser (nie każdy oczywiście ;)).

Do wolnego gotowania służą specjalne urządzenia zwane – uwaga, niespodzianka – wolnowarami. Potrawę gotowaną w wolnowarze można zostawić samej sobie na określoną liczbę godzin i gotowe.

„Pewnie, kolejne urządzenie w kuchni, bo akurat mam na to miejsce...”. Jeśli to Twój przypadek, to też nie ma się co martwić. U nas możesz zamówić gotowe mięso wolnogotowane – i tu kolejne nowe słówko do zapamiętania – sous vide (fr.: w próżni).

O co znów chodzi? Tym razem o to, że w trakcie gotowania nasze mięsa (razem z sosem sojowym i warzywami) są zamknięte w plastikowych torebkach próżniowych. Do tego oczywiście kontrolowana temperatura i odpowiednio długi czas gotowania, wszystko po to, żeby móc dostarczyć Wam potrawy jak najlepszej jakości. Spróbujcie! :)

Pokaż więcej wpisów z Sierpień 2021
pixel